Villa Elise, Dolny Śląsk

Odkąd jestem mamą, jakoś nie ciągnie mnie w dalekie podróże. Skłaniam się bardziej ku odkrywaniu uroków kraju rodzinnego. Jednak pewne warunki muszą zostać spełnione, żeby wyjazd był dla mnie radością i wypoczynkiem.

Przede wszystkim swoisty klimat miejsca. Cenię sobie piękno architektury, estetykę otoczenia. Lubię miejsca zarówno z pewną konkretną historią, jak i nowoczesne. Ważne, żeby czuło się dobrą energię i pozytywnego ducha miejsca. By było zacisznie i kameralnie, z dala od komercyjnego zgiełku.

Wyjeżdżając z dziećmi biorę również pod uwagę atrakcyjność miejsca pod ich kątem. Moje dzieci nie mają wielkich wymagań, można by rzec, iż najważniejsze jest dla nich towarzystwo, niemniej jednak coś interesującego w otoczeniu być musi. Ja osobiście nie lubię spędzać wypoczynku jedynie stacjonarnie, więc zazwyczaj szukamy ciekawej bazy, skąd możemy wyruszać na 1-dniowe wycieczki.

Jest też bardzo istotna kwestia posiłków. Sprawdzam, czy w miejscu pobytu lub w bliskiej odległości od niego, można zjeść roślinne posiłki. Oczywiście sumaryczna cena pobytu również ma znaczenie.

I tak oto trafiliśmy do Villi Elise na Dolnym Śląsku… Zabytkowy, znakomicie utrzymany obiekt z ponad 3-hektarowym ogrodem, a w nim… domek na drzewie! Szczegóły opisu miejsca na stronie Villi. Moim zdaniem najbardziej przemawiają do wyobraźni fotografie, a tych zamieszczam sporo poniżej. Gościliśmy tam po sezonie (wrzesień), więc czekało na nas mniej atrakcji, niemniej jednak nie nudziło nam się przez te 3 doby, które tam spędziliśmy. Z mojej perspektywy miejsce godne polecenia.

W trakcie wyjazdu odwiedziliśmy Błędne Skały, Kopalnię Złota „Złoty Stok”, Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju oraz Zamek w Mosznej. Ten ostatni bardzo nas rozczarował. Wygląda pięknie na zdjęciach, ale na żywo zupełnie nie – klimat lat 80-tych. Najwyraźniej brakuje tam dobrego gospodarza.

Błędne Skały za to są absolutnie wspaniałe! Nasze dziewczyny były zachwycone. To im najłatwiej było się poruszać na trasie ze względu na małe gabaryty 🙂 Opowiadając sobie baśniowe historie po drodze, przeżyły niezapomnianą przygodę. Jak tylko zakończyliśmy trasę, chciały ruszać od początku.

Muzeum Papiernictwa podziwialiśmy jedynie z zewnątrz, bo przybyliśmy tam w drodze powrotnej z Błędnych Skał tuż przed zamknięciem. Obiecaliśmy sobie jednak, że wrócimy w to miejsce. Koniecznie! Pięknie utrzymany obiekt z 1605 roku mieści unikatowe tego rodzaju muzeum w skali całego kraju.

Kompleks „Złoty Stok” był dla nas miłym zaskoczeniem. Profesjonalnie przygotowani przewodnicy z pasją oprowadzili nas po miejscu o interesującej i bogatej przeszłości, wplatając w opowieść sporo ciekawostek. Odbyliśmy podziemną trasę turystyczną w Kopalni Złota zwieńczoną wybiciem pamiątkowej „złotej monety”. Zwiedziliśmy ponadto Sztolnię Ochrową i wystawę minerałów (tu wielkim zainteresowaniem cieszyły się koprolity dinozaurów). „Złoty Stok” to dobra propozycja dla dzieci w wieku przedszkolnym i starszych, młodsze będę się trochę nudzić.

Chętnie dowiem się, jakie inne miejsca polecacie na pobyt z dziećmi. Zapraszam do dzielenia się w komentarzach.

 

Napisz komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*